Zdjęć z warsztatów nie mogłam zrobić, bo miałam ręce zajęte. Zdjęcia gotowego jaja zrobiłam w domu.
Łączna liczba wyświetleń
piątek, 25 kwietnia 2014
Powertex - moje kamienne jajo.
Na warsztacie przedświątecznym w pracowni Kasi Iwańskiej próbowałam swych umięjętności z powertex . Tutaj są zdjęcia z warsztatów. Pod okiem profesjonalistki wykonałam wielkie jajo. Pierwsza przymiarka Kasi do mojego jaja.
Zdjęć z warsztatów nie mogłam zrobić, bo miałam ręce zajęte. Zdjęcia gotowego jaja zrobiłam w domu.
Zrobienie takiego jaja było nie lada wyzwaniem. Podstawą było jajo styropianowe o wys. ok. 15 cm. Powertex nie łączy się z tworzywami sztucznymi, a ja wybrałam sobie jako dodatek gipiurę w całości wykonaną z tworzywa sztucznego. Poeksperymentowałam i udało się. Już wiem jakie sztuczki zastosować by gipiura nie "spłynęła" i trzymała się solidnie podłoża. Jajo zostało podmalowane, tak by uwidocznić strukturę gipiury.
Zdjęć z warsztatów nie mogłam zrobić, bo miałam ręce zajęte. Zdjęcia gotowego jaja zrobiłam w domu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękne to jajo i piękna aranżacja zdjęcia...
OdpowiedzUsuńDzięki za miły komentarz.
OdpowiedzUsuń