Nie lubię się uszkadzać jak prawie wszyscy ludzie. Czasem mam pecha. Drobny wypadek na początku grudnia wyłączył mnie z normalnego życia na dłużej. Dlatego nie zaglądałam na bloga i nie publikowałam zdjęć. Wszystkich dobrych ludzi, którym nie odpowiedziałam na maile i komentarze - serdecznie przepraszam. Wszystkim, którzy mi pomagali w tym czasie i nadal to czynią - dziękuję.
Zaległości.
Jako wolontariuszka, zanim mnie wypadek rozłożył, przeprowadziłam warsztaty plastyczne w przedszkolu. Mam nadzieję , że się podobały. I pewnie się podobały , bo dzieci pytały mnie czy jeszcze do nich przyjdę. Dzieci były cudowne i niespotykanie grzeczne. Na zakończenie warsztatów otrzymałam prezent : pięknie zapakowanego i własnoręcznie pomalowanego przez dzieci Mikołaja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz