Łączna liczba wyświetleń

piątek, 6 kwietnia 2012

Pisanki, pisanki, pisanki.

Nadrabiam zaległości mojej nieobecności na blogu przez ostatnie dni. Awaria na sieci energetycznej sprawiła, że osiedle na którym mieszkam pozbawione było na kilka dni energii elektrycznej. Jakie to dziwnie uczucie gdy nic nie gra, nie ma internetu, a świeczki oświetlają mieszkanie. Może to i romantyczne, ale nie przed świętami.
Pisanki jeszcze raz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz